Jake'owi Shearsowi, frontmanowi Scissor Sisters, nigdy nie można było odmówić skłonności do publicznej dezynwoltury.
Uwielbia się obnosić ze swoim wygimnastykowanym ciałem, a promocja najnowszej płyty zespołu w dużej mierze opiera się na skandalu: a to wybór jędrnych pośladków na okładkę płyty i obsceniczne zdjęcia, jakie pojawiły się na stronie grupy po ogłoszeniu konkursu Wanna See Your Ass! (strona konkursu o dziwo została usunięta); a to zgrabnie spreparowane 'newsy telewizyjne' na temat kolejnych wybryków wokalisty, jak choćby lizanie się z Adamem Lambertem w obecności 'zgorszonej' Katy Perry.
Tematem na kolejny 'skandalik' stało się zdjęcie, uwieczniające prawe jądro Jake'a, które pokazało się niespodzianie publiczności podczas jednego z ostatnich koncertów (co skądinąd nie dziwi, przy tak skąpym stroju):
Jaja (dosłowne i przenośne) mają ciąg dalszy, kolejne firmowe doniesienia donoszą, jakoby jeden z muzyków Foo Fighters tak się poczuł tym widokiem zgorszony, że szykuje pozew sądowy.
Te i kolejne blogonewsy z placu boju z pruderią i zakłamaniem przynoszą jednak - jak dla nas - nieco odwrotny skutek od zamierzonego: z czasem tracą siłę rażenia, a coraz skuteczniej odwracają uwagę od muzyki. Ostatniej płyty nie dosłuchaliśmy nawet do końca.
Nie zmienia to faktu, że rośnie nam nowa generacja wykonawców, którzy - w przeciwieństwie do poprzednich - nie ma zupełnie problemów z coming outem, a potem całkiem jawnym życiem. Że dla nas akurat nieco zbyt jawnym? Każdemu według potrzeb: z takiego zdrowego dystansu wyrastają przecież rzeczy cudowne, jak choćby Jake upozowany przez magazyn Butt w pastiszowej sesji na Jasona, żywcem wyjętego z lat siedemdziesiątych:
Prześlij komentarz