2009/07/25

COMEBACK MIESIĄCA: Bananarama



Dziś serwujemy sobie i naszym Szanownym Czytelnikom doświadczenie z gatunku it's alive!
Niegdyś trio z miodo- i złotodajnej stajni Stock-Aitken-Waterman, na przełomie lat 80. i 90. wypluwającej masowo hity Ricka Astleya, Kylie Minogue, Dead or Alive, Sonii i paru innych pomiotów.
Po latach Bananarama wraca na rynek jako duet z innej fabryki gwiazdek, firmującej girlsbandy pokroju Girls Aloud czy Saturdays. Keren i Sara bez oporu występują na gejowskich paradach i udzielają wywiadów do branżowych rozgłośni i czasopism. Nie wiemy, jak Wy, ale redakcja darzy umiarkowanym zaufaniem kobiety o tak skrajnie wąskich ustach. Zresztą, w kontekście tych dwóch (niegdyś trzech) pań pojęcie muzyki tanecznej było o tyle frapujące, że one same nieruchawe są na scenie straszliwie, co od zawsze usiłowano ukryć dynamicznym montażem klipów.
Nie zmienia to faktu, że dzięki sprawnemu marketingowi, Bananarama awansowała niegdyś do miana najpopularniejszego damskiego tercetu w dziejach muzyki rozrywkowej, i zasłużyła się parkietom granymi do dziś nieśmiertelnikami jak Venus czy Cruel Summer. Więc niniejszym odnotowujemy - oto klip do najnowszego singielka. Ciąg dalszy nastąpi.

Peep! by QueerPop

    Prześlij komentarz