[kliknij żeby powiększyć]
Misiowa Ostatnia Wieczerza? Czemu nie...
Jak na misie przystało, nieprzyzwoicie wystawna i wystawnie nieprzyzwoita. Choć w tym względzie nie ustępuje innym - doczekaliśmy się już wielu gejowskich interpretacji tego szczególnego posiłku, nie wiedzieć czemu zwykle posądzanych co najmniej o obrazoburczość lub wręcz bluźnierstwo (
przykład 1,
przykład 2,
przykład 3,
przykład 4,
przykład 5).

Obrazy powyżej pochodzą z cyklu
Beaster and Bear amerykańskiego fotografika,
Stevena Millera. Jego prace cechują się nawiązaniami do klasycznego malarstwa portretowego i rodzajowego, mieszają tradycyjnie-historyczną obrzędowość z homoerotyką, archetypiczną, zwięrzęcą naturę z wielkomiejską współczesnością. Obrazek poniżej nosi na przykład tytuł
Dowód na występowanie homoseksualizmu w naturze - nie wiedzieć czemu pasuje nam do wielkanocnych okoliczności i zwyczaju poszukiwaniu w ogrodzie malowanych jaj, schowanych w trawie:

Kilka kolejnych prac, z innych cykli, o wiele mówiących tytułach
Wild Boys,
Making Out, czy
The Consequences of Falling in Love - po kliknięciu na 'czytaj więcej'. Jeszcze więcej -
na stronie artysty.





Inne wpisy z etykietami: beard,
portfolio,
steven miller
Prześlij komentarz