Aaaaaaaaw... Hał kjuuuuuuut. Bo to dzisiaj wypada. W dodatku zbiegło się ze świętem Boskiego Ciała, o tyle zasadnie, że zapewnie niejeden tatulek takowe posiada - niekoniecznie tylko ten sławny.
Wydaje się nam, czy w Polsce Dzień Ojca cieszy się dużo mniejszą estymą, niż Dzień Matki? Niby trudno się dziwić, wszak panowie udział w płodzeniu mają zwięzły, potem zajęci są zarabianiem, utrzymywaniem i utrwalaniem patriarchatu - skąd mieliby jeszcze wziąć czas na świętowanie. Co innego kobiety: ciążą, rodzą, przewijają, ogarniają, wychowują i zawsze emanują kobiecością. Ich wkład przed i po jest niewspółmierny, więc są czczone i w marcu, i w maju. Tymczasem kto bez zastanowienia rzuci z głowy, kiedy obchodzi się Dzień Mężczyzn (nie mylić z Chłopakami)?
autor: Artur Krynicki
Przy świadomości powyższego, posiadanie homoseksualnego taty (o dwóch nie wspominając) faktycznie staje się powodem do świętowania. Po pierwsze - bo a priori łamie stereotypy płciowe i wszelkie hierarchie, po drugie - bo to wciąż jeszcze o wiele mniej powszechne zjawisko, niż ojciec heteroseksualny. Niektórzy do dziś utrzymują, że - podobnie jak jednorożce - ojcowie-geje nie istnieją, bo istnieć nie mają prawa. Być może dlatego, że im się utrwaliło, bo dorastali w czasach tatusiów kornie zaślubionych płci przeciwnej:
Zdajemy sobie sprawę, że podobnie jak w ubiegłym tygodniu, stukamy od góry w wierzchołek góry skalistej. Tym ciekawsze, że na zadany temat wypowiadają się także rysownicy krajowi, co świadczy po raz kolejny, że politycy sobie, a tak zwana opinia - sobie. Zwłaszcza, że ta ostatnia w badaniach potrafi wahać na wszystkie strony, w zależności od tego, czym się je postraszy...
Pewnie dlatego dzisiejszy smiley nie do końca radosny, bo nie wszyscy mają co świętować. Kilka kolejnych obrazków po kliknięciu na 'czytaj więcej'.
więcej tego autora
Prześlij komentarz