2008/04/22

Queer Duck - przed projekcją


Przygotowania do majowego festiwalu buzują pełną parą.
Po raz kolejny oglądam Queer Duck: The Movie, filmu opartego na krótkich animacjach telewizji Showtime, i coraz bardziej wsiąkam.
To wariactwo wciąga, szalone przygody kaczki-dziwaczki (kaczora, w tym wypadku) obejmują stały związek, znajomość z przebrzmiałą diwą, małżeństwo, leczenie z homoseksualizmu, problemy z identyfikacją płciową, dramat coming-outu, starości, bezwzględność świata i ludzi.
Brzmi poważnie? Nic bardziej mylnego! To jedno wielkie prześmiewcze, w dodatku musicalowe, szyderstwo, nie uznające świętości, propaganda jak się patrzy, zakończona przemianą konserwatywnego parku rozrywki Happyland w tęczowy raj na tej ziemi, Fairy Land.
W niespełna godzinnym filmie słowo queer, homo lub gay pada średnio co 20 sekund, akcja gna jak szalona krowa, gag goni gag, nie ma niemal ujęcia, tekstu, migawki, która nie nawiązywałby do jakiegoś filmu, postaci, cytatu, piosenki. Nie sposób nadążyć za błyskotliwymi pomysłami, których starczyłoby na niejedną komedię fabularną.
Lubisz bezpośredniość Simpsonów? Życzliwą bezwzględność Family Guy? Świętokradcze zapędy South Park? A do tego kręci cię totalny camp, przegięcie, zgrywa? Oto idealny film dla ciebie...
A tych, którzy nie nadążają za ilością tekstu, zapraszamy 1 czerwca na seans dla nieco większych dzieci - Pride Festival w Warszawie zapowiada się, uch!, zapowiada...



Tyle zapowiedzi filmu pełnometrażowego. Bardziej ciekawych tematów i klimatów pedalskiej kaczki zapraszam na stronę Showtime, gdzie dostępne są wszystkie oryginalne odcinki serialu (w dużej mierze ujęte w filmie pełnometrażowym), gry i zabawy towarzyskie w stylu 'typuj geja' itepe.
Ja już tam nie wchodzę. Mogę oglądać bez końca.
Nie zapominajmy też o stronie festiwalu, zajrzyjcie tam czasem, już za chwilę dostępny będzie pełen program imprezy.
Peep! by QueerPop

    Prześlij komentarz