Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział, Boy George nawiedzi Warszawę w połowie lipca, w ramach wydarzeń wokół EuroPride 2010. Wystąpi w klubie M25, jednak nie jako piosenkarz, a dj. Praca za dekami to ostatnio jego główne zajęcie, często pojawia się ze swoimi setami na imprezach prajdowych. Jednym z ostatnich jego dzieci jest remiksowy singiel Amandy Lear oraz zapowiadana na 'wkrótce' płyta, Extraordinary Alien (szczegóły na Facebooku).
Na całe szczęście, Boy nie zarzucił jednak śpiewania (jak dowodzą upublicznione kawałki Brand New, czy singlowe Amazing Grace).
Ostatnie tygodnie obfitują także w efekty współpracy z innymi artystami, z rozpiętością gościnnego wokalu u rapera Titchy (gdzie sparafrazował swoje najsłynniejsze do you really want to hurt me...), aż po rzewną balladę, gościnnie zaśpiewaną na najnowszym krążku Nigela Kennedy, Shhh!
Najwyraźniej Boy wychodzi na prostą po ostatnich perypetiach kryminalno-sądowych. Idzie dalej, krokiem zdecydowanie tanecznym, co cieszy. My posłuchamy go na żywo z przyjemnością...
Prześlij komentarz