2009/08/01

W PRASIE: RZ - Śmierć piosenki pop


Justin żegna tradyjną piosenkę

Dzisiejsza Rzeczpospolita piórem Pauliny Wilk wyraża zaniepokojenie śmiercią melodii w muzyce pop, zredukowanej li tylko do niemal pierwotnego, gołego rytmu. Na szczęście wiemy, że jest też wciąż sporo prawdziwie śpiewających Artystów, ale zgodzimy się także, że coraz trudniej o nich w mainstreamie, lejącym się z anten muzycznych. Nawet ci, którzy do niedawna słynęli z muzykalności, podążając za trendami coraz bardziej się will.i.am-izują.
Za winnych tego zjawiska uznani zostali w pierwszej kolejności raperzy, a później producenci pokroju Timbalanda, którzy przykrajają muzykę do czasów głośniczków komputerowych, empetrójek i muzy puszczanej z komórek:
Piosenkę ma być dobrze słychać z głośnika komórki, by dwie nastolatki mogły umilić sobie przerwę w szkole. Rytm nie może ginąć w miejskim zgiełku, gdy ze słuchawkami w uszach czekamy na autobus. A refren nie dość, że wyraźny, to jeszcze powinien być skondensowany – by nadał się na dzwonek telefonu. Dźwięki uległy spłaszczeniu – dziś nagrywa się tak, by wyraźne pozostały dwa elementy: bit i głos.
Całość do przeczytania na stronie Rzeczpospolitej.
Peep! by QueerPop

    Prześlij komentarz