2009/02/09

NEWS DNIA: Gala, gdy wróciła Whitney



Wczoraj wieczorem odbyła się gala, podczas której rozdano amerykańskie Grammy. Było z należytym zadęciem, jak zwykle, zużyto ilość prądu, która pokryłaby tygodniowe zapotrzebowanie połowy Afryki. Wieklich zaskoczeń nie było, no może jedno: Jennifer Hudson, już wyróżniona Oskarem za Dreamgirls, a teraz Grammy za swoją debiutancką płytę. Po odśpiewaniu hymnu podczas Super Bowl, było to drugie tak publiczne pojawienie wokalistki po październikowej tragedii, gdy zamordowani zostali jej matka, brat i siostrzeniec.

Laureaci laureatami, wszyscy ich tam gdzieś półgębkiem wymieniają, ale Wydarzeniem Wieczoru stało się objawienie-się na scenie Whitney Houston, która wręczyła nagrodę koleżance po fachu, uprzednio uhonorowawszy przemową utytułowanego mianem ikony, producenta Clive'a Davisa. Podczas gdy jedni zastanawiają się, czy jej artykulacja osiągnięta została przy pomocy leków przeciwbólowych, inni dowodzą doskonałej formy wokalistki podczas wystąpienia poprzedniego wieczora. Są dowody filmowe - poniżej.


Whitney wręcza Grammy
Whitney śpiewa dla Davisa

Skoro już o pojawieniach mowa, powiedzmy też o zniknięciach: w ostatniej chwili swoje wystąpienia na Grammy odwołali Chris Brown (jako że został aresztowany w związku z domową awanturą), oraz jego połowica, Rihanna, co do której natychmiast zaczęto spekulować, że jest tej awantury ofiarą. Przykład Whitney pokazał jednak, że rozwód, szybka kuracja i porządne prochy wystarczą, by się na przekór pokazać i wyglądać olśniewająco, nawet z ledwo otwartymi oczami.
Peep! by QueerPop

    Prześlij komentarz